niedziela, 11 września 2016

Dreams Come True - 7

Od autorki: Rozdział nie jest za długi, ale tak jak pisałam, zbliżamy się do końca. Przewiduję ok. 10-11 rozdziałów.
Save Me Before I Fall zacznie się pojawiać jak tylko skończę to opowiadanie. 
Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodoba i dacie mi o tym znać ;) 
Miłego czytania :)
+ Pytanie: Przeszkadzają wam czy wręcz przeciwnie sceny + 18? 


 - Mówię poważnie! Jest dziwny. Nawet nie krzywi się, kiedy proszę go, by zagrał ze mną na konsoli. Naprawdę tego nie rozumiem. Od tygodnia tak się zachowuje.
Hoseok westchnął i zacisnął usta na słomce, upijając kilka łyków mrożonej kawy, którą przyniósł mu Jimin.
Park uśmiechnął się smutno i odchylił głowę, opierając ją o ścianę.
- Pierwszego dnia, myślałem, że jest pijany. Ale cały tydzień? Nie wiem. co mu w głowie siedzi,
- Też nie wiem, o co mu chodzi. -  odpowiedział cicho.
Tak naprawdę doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co się dzieje pomiędzy Yoongim, a Hobim. Nie chciał tego powiedzieć na głos. To jakby przyznanie się przed samym sobą do przegranej. Ale czy on nie przegrał już dawno temu? Smutny uśmiech zmienił się w zwykły grymas. Miał ochotę śmiać się ze swojej głupoty. Nie potrafił się pohamować i parsknął głośno, czując przy tym, że jego oczy stają się wilgotne. Pochylił głowę, by ukryć twarz i chociaż trochę się opanować.
- Jimnie? Co się stało?
- Jestem głupi, Hobi.
- Co?
Jung czuł się zdezorientowany. Patrzył zdziwiony na przyjaciela, czekając na jakiekolwiek wyjaśnienia.
- Uważam, że powinieneś wyznać mu swoje uczucia. Ja zmarnowałem swoją szansę.
- O czym mówisz?
Park spojrzał Hoseokowi w oczy i posłał mu smutny uśmiech.
- Lubię cię, Hobi. Nie tylko jako przyjaciela
- Ja... Jimin...
- Nie przejmuj się tym. Po prostu nadal bądźmy przyjaciółmi. - czerwonowłosy zerknął na zegarek. Dochodziła 19 -  Będę się już zbierał.
Podniósł się z ziemi, chwycił swoją torbę i ruszył do drzwi. Przed ich otworzeniem spojrzał na Hoseoka, który cały czas go obserwował smutnymi oczami. Tak jakby czuł się winny, a przecież wcale nie był. To jego wina i jego głupich uczuć. Uśmiechnął się. Tym razem prawdziwym, niewymuszonym uśmiechem.
- Mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi. Do poniedziałku. - wyszedł nie czekając na odpowiedź.
Przed wejściem do budynku dostrzegł Yoongiego, który minął go, nie zaszczycając nawet spojrzeniem.
- Nie martw się. - powiedział cicho - On nie lubi mnie w ten sposób.
Nie był pewny czy chłopak w ogóle go usłyszał, jednak nie przejął się tym i wyszedł. Chciał pobyć teraz sam.


- Hobi?
Młodszy siedział pod lustrem i wpatrywał się przed siebie pustym wzrokiem. Ewidentnie coś tu przed chwilą się wydarzyło. Najpierw Jimin, który wyglądał jakby miał się zaraz rozpłakać, mówi mu takie rzeczy, a teraz Hoseok siedzi z pustym spojrzeniem wlepionym w ścianę.
- Hobi! - podniósł głos, by zwrócić uwagę chłopaka - Skończyłeś już ćwiczyć?
- Oh, Hyung. Chyba tak. - rozglądnął się niepewnie, jakby szukając potwierdzenia na swoje słowa.
Yoongi zmrużył oczy i ściągnął brwi. Na pewno coś się tu wydarzyło.
- Przyniosłem coś do jedzenia.
Wszedł do pomieszczenia i postawił reklamówkę przed Jungiem i usiadł obok niego.
- Dziękuję.
Wyjął pudełko i pałeczki z torebki i zabrał się za jedzenie parującego jeszcze ryżu z warzywami i kawałkami kurczaka. Yoongi przyglądał się chłopakowi, starając się nie robić tego nachalnie. Ostatnio tak rzadko go widział. Hoseok przesiadywał większość czasu na sali, trenując. Do mieszkania wracał w późnych, nocnych godzinach. Nawet nie jadali już razem. Zastanawiał się, czy młodszy w ogóle prawidłowo się odżywiał. Wydawało mu się, że schudł. Nie był tego w stu procentach pewny, ale wydawał się jakiś mniejszy.
- Idę zaraz do klubu. Namjoon i ja mamy występ. Idziesz ze mną?
- Mhm. Dawno nie widziałem Jooniego.
- W końcu od dłuższego czasu praktycznie nie opuszczasz studio.
Hoseok wzruszył ramionami.
- Zostały mi tylko dwa tygodnie do konkursu. Muszę świetnie wypaść. - wrzucił puste pudełko do kosza i podniósł swoją torbę z ziemi. - Pójdę wziąć szybki prysznic. Za chwilę wracam.


 Muzyka dudniła w głośnikach, jednak nikt nie tańczył. Wszyscy obserwowali występ dwóch młodych mężczyzn. Raperzy z pełną pasją przekazywali publiczności swoje myśli i uczucia w piosenkach, które sami napisali. Ludzie dopingowali ich z pod sceny, czasami wykrzykując ich przezwiska pod którymi byli znani w tym klubie.
 Hoseok siedział przy jednym ze stolików umieszczonych w rogu pomieszczenia i obserwował występ Namjoona i Yoongiego, albo raczej Rap Monstera i Sugi. Był zachwycony energią, którą przekazywali tłumowi oraz ich zaangażowaniem. Wiedział ile czasu starszy z raperów poświęca na tworzenie piosenek, aby zmienić repertuar i pokazać coś nowego.
- Hej, Hobi.
-  Cześć, hyung. Dawno cię nie widziałem.
- Miałem masę nauki, a poza tym ty też od kilku tygodni nie przychodziłeś do klubu.
- Prawda.
- Yoongi opowiadał, że dużo trenujesz.
- Mhm, mam nadzieję, że wygram. To byłoby spełnienie moich marzeń. Wyobrażasz to sobie, hyung? Wyjazd do Stanów!
Jin zaśmiał się głośno.
- Trzymam za ciebie kciuki. A jak tam sprawy z Yoongim?
- Oh...
- Oh?
- Nie powiedziałem mu. - Hoseok spuścił wzrok na swoje kolana. - Nadal się boję jego reakcji.
- Gorzej niż z dziećmi - starszy przewrócił oczami. - Nawet jeśli nic by do ciebie nie czuł, nie zerwałby z tobą kontaktu. W końcu przyjaźni się ze mną i Namjoonem, więc twoja orientacja na pewno by mu nie przeszkadzała.
Jungowi na te słowa przypomniał się pierwszy tydzień, który spędził w mieszkaniu tej pary. Byli jak świeżo upieczone małżeństwo i nie odstępowali siebie na krok. Co chwilę wymieniali spojrzenia lub dotykali, by tylko pokazać sobie nawzajem uczucia. Najgorsze jednak były noce. Aż otrząsnął się na to wspomnienie.
- Powiedz mu w końcu, bo z daleka widać jak na niego patrzysz. Myślisz, że sam się nie połapie? Yoongi nie jest głupi i wbrew pozorom zwraca uwagę na to, co się dookoła niego dzieje.
- Wiem, że masz rację, hyung, ale...
- Żadnych wymówek. Jeśli do czasu twojego konkursu nie powiesz mu prawdy, ja mu powiem.
Oczy Hobiego zrobiły się dwa razy większe.
- O nie, nie, nie! Zrobię to, tylko... daj mi trochę czasu.
- 2 tygodnie.
- Może trochę...
- 2 tygodnie i koniec.
 Hobi pokiwał ze zrezygnowaniem głową. Wolał nie kłócić się z Jinem, więc zamiast polemizować i spróbować wyłudzić więcej czasu, zaczął się zastanawiać jak ma wyznać swoje uczucia blondynowi.
Niedługo później raperzy skończyli występ i dosiedli się do ich stolika. Seokjin od razu przytuli się do swojego chłopaka, domagając całusa. Namjoon oczywiście nie opierał się i ucałował różowe usta oraz czoło starszego, przyciągając blisko do siebie i szepcząc coś do ucha. Jung cieszył się, że jego przyjaciel był szczęśliwy. Pomimo, że długie spędzanie czasu z dwójką zakochanych, groziło przekroczeniem poziomu słodkości i wytrzymałości u normalnego człowieka, naprawdę cieszył się, że Namjoon znalazł kogoś, kogo kocha i kto go uszczęśliwia.
 Uśmiechnął się smutno i spojrzał w bok, na Yoongiego, który siedział obok niego. Popijał piwo, które przed chwilą przyniósł kelner. Zdawał się nie zwracać uwagi na dwójkę Kimów. Patrzył prosto przed siebie, myślami będąc w swoim świecie. Chciał go zagadać, jednak nie zdążył, gdyż do ich stolika podeszła trójka młodych chłopaków. Każdy ubrany w ciemną bluzę z jakimś logiem. Jeden z nich miał także czapkę z podobnym emblematem i kolczyk w brwi oraz wardze, a drugiemu spod rękawa wystawały czarne linie tatuażu, które wiły się aż po knykcie dłoni. Trzeci nie wyróżniał się niczym szczególnym. No może srebrnym kolczykiem w uchu, który według Hoseoka zupełnie mu nie pasował.
- Widzieliśmy wasz występ.
- Nie rozdajemy autografów, - zabrał głos Yoongi, nawet nie patrząc na grupkę.
Chłopak z czapką prychnął.
- Niby za co? Nie jesteście nawet dobrzy.
- O co chodzi? - odezwał się Namjoon.
- W klubie odmówili nam sceny, z waszego powodu. Pofatygowaliśmy się zobaczyć, z kim przegraliśmy. Ale tak podrzędnych raperów się nie spodziewaliśmy.
- Wasza muzyka jest po prostu słaba, więc nie mamy zamiaru akceptować porażki.
Min  końcu spojrzał na trójkę przybyszów, jednak nie było to miłe spojrzenie. Podniósł się z miejsca i stanął przed nimi. Namjoon rzucił mu zdziwione spojrzenie, a Hoseok lekko przestraszone, bo chłopak nie wyglądała ani trochę przyjaźnie, raczej na nieźle wkurzonego. W  końcu Hoseok wiedział jak ważna jest dla niego muzyka oraz ile miłości i czasu wkłada w jej tworzenie
- Jaki macie problem? - głos chłopaka był stanowczy, a Junga przeszły ciarki, mimo, że starszy nie użył żadnego mocnego słowa, ani nawet nie krzyknął.
- Bitwa. Tutaj. Za 2 tygodnie. Publiczność wybiera wygranego, który zostaje w klubie i występuje. Przegrany odchodzi z niczym. Co wy na to?
- Jeśli się nie boisz, to nie widzę problemu.
Chłopak z czapką prychnął i wyciągnął przed siebie rękę.
- W takim razie - powodzenia. Napiszcie jakąś lepszą piosenkę.
- Pokażcie co umiecie. - Yoongi uścisnął dłoń chłopaka, szybko ją puszczając i  z powrotem usiadł na kanapie.
Gdy grupka odeszła, odezwał się Namjoon.
- Nie musiałeś się zgadzać. To nasz klub i publiczność lubi nas słuchać.
- Nikt nie będzie nazywał mojej muzyki słabą, bez podania porządnych argumentów.
- Wiem, Yoongi, ale jednak...
- Skopiemy im tyłki Nam i nauczymy szacunku.
Kim uśmiechnął się szeroko i przybił Yoongiemu piątkę.
- To trzeba zabierać się za napisanie piosenki, która zmiecie ich ze sceny.

6 komentarzy:

  1. Kreatywny komentarz
    <3
    Weź juz szybciej ten następny
    Proooszę <3
    ~~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha
      niepotrzebnie ci mówiłam o nim XD
      Jeśli dobrze pójdzie to za tydzień będzie, albo 2 xD
      Dziękuję za ten kreatywny komentarz <3

      Usuń
  2. Niaaa <3 Uwielbiam tutaj NamJina ♥ To takie kochane perełki! Takie pysiaczki urocze! :3
    Ale Chimchim ;__; Dlaczego serduszka muszą się tutaj łamać?! >.<
    Uwielbiam tutaj YoonSeoka, ale kurcze... Biedaczek. Daj mu kogoś na zastępstwo no! *-*
    Ok, czyli Hobi musi wyrobić się w dwóch tygodniach... Łooo... To ma mnóstwo czasu! Zdąży ubrać wszyściutko w słowa.
    Ej, ale serio zacieram rączki na tę bitwę :3 Huhuuu! Nie mogę się jej doczekać!
    W ogóle już wyobraziłam sobie taki totalny judging face Yoongiego, kiedy podeszli do nich ci raperzy xD
    Ale ok, ok, ok.
    Pisz szybciutko rozdział bo wysiedzieć nie mogę *-*

    Trzymaj się cieplusio. Wysyłam duuużo weny ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NamJin miał być taką uroczą parką bez problemów, rozsiewającą wszędzie szczęście i chyba się udało haha
      Postaram się szybko dokończyć rozdział
      Thank you!~~ ^^

      Usuń
  3. Ja tam się cieszę, że rozdzialik wcale nie jest jakiś ultra długi, bo gdyby był, to musiałabym sobie poczekać z przeczytaniem albo komentarzem jakoś na weekend przez szkołę, heh. ;_; Kocham ten shiet, serio. ♥ Dopiero teraz w sumie odetchnęłam, niedawno skończyłam ćwiczyć i robić polski i umieram, ale zebrałam w sobie siły, żeby Ci komentować. :3
    Hm, od czego tu zacząć. Może od tego, jak bardzo jest mi przykro z powodu Jimisia. ZNOWU. ;_; A może przystaniesz na moją propozycję zeswatania go z Jungkookiem? Hm, hm? *próbuje być cute, ale ja nie umiem być cute, więc odbierz to jak chcesz* Jejku, czemu ludzie mają tendencję do zakochiwania się w ludziach, w których nie powinni. :< W sumie to znam i pewnie miliony milionów innych osób też, a i tak ciągle to robimy, jak działasz świecie??? No i tak btw to Jimin chyba wbił mi się na miejsce UB ok, przepraszam Jungkook (nie mogę mu teraz spojrzeć w twarz, to znaczy na jego zdjęcia, co ja mam zrobić). ;))))))) Cierpię. Czy ja nie mogę ubować Jikooka???
    Dayum, nie chcę, żeby Hoseok wygrywał tego konkursu, bo wtedy będzie musiał się rozstać z Yoongim. Chyba, że wygra i polecą razem, ale Yoongs ma swoje rapsy i chyba tego tak po prostu nie zostawi. :< Poza tym jego inglisz jest na poziomie "im fine thank u and you?" powtórzonego po Namjoonie. XD Aaaa, mógłby mu już wyznać te uczucia, albo Jin dałby mu mniej czasu a nie. Najlepiej to by było, gdyby sam mu powiedział. :C
    Kkk, śmiechłam z tego fragmentu, w którym podeszła ta dwójka raperów. Idealnie widzę judging face Yoongsa, o nie, cri. XD <3 Kocham go. :') No, ale to w końcu Suga i Rapcio. Pewnie zmiotą ich z powierzchni Ziemi, co tam jakieś Sebixy, phf.
    Dobra, mam jeszcze fizykę do ogarnięcia, więc mykam. Miłej nocy!! I dużo weny of kors. ♥
    Malffu x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się zastosuję do twojej prośby, może nie hyhy ;)
      Możesz ubować Jikooka, why not? kto ci zabroni XD
      Angielski Yoongiego ogranicza się do "I don't give a shit"
      Miałam taki problem z tą sceną z raperami T.T żadne słowa mi nie pasowały, nadal do końca mi się nie podoba, no ale...
      Powodzenia (trochę spóźnione)
      Dziękuję <3

      Usuń