Paring: JiKook, NamJin (pewne)
Od autorki: Opowiadanie bazuje na teledysku "All In" zespołu Monsta X. Dodałam tam sporo rzeczy od siebie, ale ta piosenka jest głównym motywem, więc jeśli ktoś nie widział to odsyłam ta --> Klik
Jest to mój pierwszy raz kiedy piszę fantasy, więc jestem lekko zestresowana wstawiając ten prolog. Jednak liczę, że wszystko wyjdzie i Wam się spodoba. ;)
Jest to mój pierwszy raz kiedy piszę fantasy, więc jestem lekko zestresowana wstawiając ten prolog. Jednak liczę, że wszystko wyjdzie i Wam się spodoba. ;)
Pomimo tak wielu książek o końcu świata i apokalipsie, powstałych na przestrzeni lat, które jak się wydawało, pomogą przetrwać, a wszyscy ludzie będą wiedzieć, co w obliczu katastrofy mają zrobić, tak nie było. Nikt nie był na to gotowy. Nikt nie przypuszczał, że koniec świata, takiego jaki znali do tej pory, nadejdzie tak szybko.
Był rok 2016 kiedy z do tej pory, niewiadomej przyczyny, dziewięć bomb atomowych, jedynych na świecie - wybuchło. Ulepszone najnowszymi technologiami zniszczyły praktycznie wszytko, co ludzkość przez tyle wieków osiągnęła. Zabiły miliony ludzi. Wywołały choroby popromienne, które zabierały ze sobą kolejne ofiary, które w jakiś sposób przetrwały sam wybuch. Po kilkunastu latach wszystko się uspokoiło, a ludzie próbując się pozbierać i zacząć żyć na nowo, ustanowili nowy porządek. Zaczęli odbudowywać zniszczone miasta, próbowali wyhodować jadalne rośliny oraz szukali szczepionek na roznoszący się wirus wywołany wybuchem. Powodował on różne mutacje, a potem śmierć.
W Korei po ponad 200 latach od wybuchu, Rząd kierował krajem twardą ręką. Państwo bardzo ucierpiało zaraz po katastrofie z powodu bliskiego położenia od centrum wybuchu znajdującego się w Korei Północnej. Aktualnie podział tych krajów nie istnieje. Ludzie żyją w małych miastach pilnowanych przez żołnierzy, wypełniających rozkazy Rządu. Wydzielają oni pożywienie, lekarstwa oraz pilnują porządku.
To właśnie w Korei powstał Klan X. Nikt nie wiedział skąd się wzięli, co tak naprawdę robili, jedyne co było wiadome, to to, że pomagają mieszkańcom i walczą z korupcją kraju. Legenda, która wokół nich powstałą, głosi, że było ich siedmiu, ich oczy był fioletowego koloru, a skóra miała jasny, błękitny odcień. Jednak tak, jak wszystkie legendy, została w końcu zapomniana i opowiadana dzieciom jako bajka do snu. Dawała nadzieję na lepsze jutro. Na ratunek. Dzieci odnajdywały w nich wzory do naśladowania, inspiracje. W końcu Rząd zakazał głoszenia takich nonsensów. Nie chciał żadnych buntów. I w ten sposób, z biegiem lat, legenda o heroicznych czynach Klanu X zaczęła znikać ze świadomości mieszkańców. Tak samo jak nadzieja na Nowy Świat.
Jeden. Znajdziemy to co zgubiliśmy.
Jeden. Wypełnimy pustkę w naszych sercach.
Jeden. Odnajdziemy właściwą drogę.
Jeden. Nie zostawimy nikogo.
Jeden. Będziemy bronić Klanu X.
Ciekawie się zapowiada~~~~
OdpowiedzUsuńUuu, będę czytać na pewno! Lubię takie klimaty, coś w stylu Igrzysk Śmierci czy Niezgodnej <3 Czekam, czekam ^^
OdpowiedzUsuńJezu, dawno nie wyspałam się tak super jak dzisiaj. Wczoraj byłam na wycieczce w parku linowym z moim klubem czytelniczym i wszyscy przeszli zwykłą trasę, ale mi i przyjaciółce pani pozwoliła jeszcze kupić sobie bilet na tą extreme. Boże, myślałam że umrę po drodze, ale niczego nie żałuję!! Położyłam się spać o dwudziestej wczoraj i wstałam dziś o ósmej, wow wow, dwanaście godzin to dla mnie minimum. :') W każdym razie jestem wypoczęta i gotowa żeby ładnie skomentować Ci prolog tego oto opowiadania, do którego zbierałam się bardzo długo czasu i w końcu jestem!
OdpowiedzUsuńPrzed przeczytaniem aż musiałam sobie odświeżyć teledysk do All In, huh. I wiesz, przy okazji przypomniało mi się, jak dużego krasza miałam na Hyungwona. x Jezu ale tak, ten teledysk aż prosi się do stworzenia jakiejś historii, zresztą nawet nie jednej, bo możliwości jest naprawdę wiele. ;; Dlatego nie będę już zwlekać i wezmę się za czytanie prologu, żeby dowiedzieć się, jak ty to tam rozwinęłaś~ :3
Aaa, czytam pierwszy akapit i już jestem zachwycona, bo to cholernie prawdziwe. Powstają dziesiątki książek i opowieści o postapokaliptycznym świecie, a ludzie czytają je i napełniają się poczuciem, że "w razie czego" będą na to gotowi, bo w głowie pozostało im kilka fragmentów z tego, co zawierały. To śmieszne, prawda? W jak łatwy sposób można zmanipulować drugiego człowieka i upewnić go w czymś zupełnie nieprawdziwym.
Lubię czytać takie historie. Nieco mroczne, z jakąś tajemnicą, w którą wplątany jest wątek tej władzy "ponad" zwykłymi ludźmi i rebeliantami walczącymi o wolność. Jestem cholernie ciekawa tego, jak rozwiniesz historię Klanu X, jakie nadasz im charaktery i jaki obrót przybierze cała historia. Samo zakończenie jest na swój sposób przyciągające, że człowiek automatycznie czuje potrzebę dowiedzenia się czegoś więcej.
Niestety jak na razie nic więcej nie mogę powiedzieć, bo to tylko prolog, ale mam nadzieję, że w bliskiej przyszłości zbiorę się do skomentowania pierwszego rozdziału (wiesz, jak to u mnie wygląda:")).
No nic, ja lecę poćwiczyć, a tobie życzę jak najwięcej weny!
Malffu xx