Zamówienie: Jessica 제시카
Od autorki: To nie jest jeden z moich ulubionych paringów, ani jeden z lepszych one shotów, które napisałam. Wydaje mi się, że nie za bardzo mi wyszedł. (Btw akcja dzieje się 23 grudnia, tak świątecznie jeszcze)
Mam nadzieję, że Twoja wizja została chociaż trochę spełniona.
W każdym razie, mam nadzieję, że Ci/Wam się spodoba, chociaż trochę.
Szczęśliwego Nowego Roku. :)
Mam nadzieję, że Twoja wizja została chociaż trochę spełniona.
W każdym razie, mam nadzieję, że Ci/Wam się spodoba, chociaż trochę.
Szczęśliwego Nowego Roku. :)
Jin był zazdrosny.
Cały fansign przesiedział z nietęgą miną, obserwując swojego chłopaka. Liczył na chociaż jedno jego spojrzenie, jednak ten był zajęty fankami i pozostałymi członkami maknae line. Kim od dłuższego czasu obserwował jak Jungkook jest rozchwytywany przez resztę zespołu. Jak Jimin przytula go i głaska po włosach, wkładając w nie przeróżne prezenty od fanek, zaczynając od kolorowych spinek na kocich uszakach kończąc. Jak Taehyung przyciąga go do siebie, aby fanki lub staff mogły im zrobić zdjęcia, lub szepcze mu coś do ucha, z czego oboje się śmiali.
Zacisnął rękę na trzymanym przez siebie długopisie, którym nerwowo stukał w stół.
- Oppa, możesz podpisać tutaj?
Jin odwrócił głowę do fanki stojącej przed nim. Od razu zmienił swoją postawę, prostując się i uśmiechając, wykonał jej prośbę. A także każdej następnej fanki, które skutecznie odciągnęły jego uwagę od maknae.
***
- Jungkookie, zobacz to pytanie? - odezwał się Hoseok podając młodszemu mikrofon i karteczkę.
- Kto jest przystojniejszy: Jin hyung czy V Hyung? - przeczytał - No więc, Jin hyung czy Taehyung hyung? - zapytał fanki, śmiejąc się - Ooo...V hyung?
Jin miał dosyć. Przysłuchiwał się tej głupiej wymianie zdań. Wiedział, że była to tylko dziecinna gra, której nikt nie brał na poważnie, mimo to poczuł się urażony. Miał nadzieję, że Jungkook wybierze jego, nawet jeśli to tylko zabawa. Poza tym jego wewnętrzna duma nie mogła pogodzić się z tym wynikiem. Wstał i wyszedł z pomieszczenia.
Pozostali członkowie BTS oraz fanki tylko się śmiali, myśląc, że jego zachowanie to żart. Zwykły fanservice.
Miał ochotę posiedzieć dłużej na korytarzu i odpocząć od tych chichotów, jednak ekipa kazała mu wrócić i pożegnać się z fanami.
***
Po skończonym fansignu, Jin jako pierwszy znalazł się przy samochodzie. Szybko zajął miejsce, włożył słuchawki do uszu, włączył muzykę i zamknął oczy.
Był zirytowany.
Był zły.
Nie miał ochoty z nikim rozmawiać.
Wiedział, że nie powinien się tak zachowywać, ale co miał na to poradzić? Nie panował nad swoimi uczuciami. Praca w święta i żarty młodszych członków grupy i ignorowanie przez własnego chłopaka, nie wpływały na niego dobrze. Miał ochotę krzyczeć, ale jako najstarszemu chyba mu to nie przystoi, prawda?
Nagle poczuł ciężar na ramieniu. Jungkook podczas drogi zasnął na jego ramieniu. Jin spojrzał na jego czarne włosy, zamknięte oczy i lekko rozchylone różowe usta. Rzęsy rzucały delikatny cień na jego policzki, a grzywka opadała na oczy. Wyglądał uroczo i niewinnie.
Zrobiło mu się przyjemnie ciepło w sercu, na ten widok. Uśmiechnął się do siebie. W jednej chwili wszystkie złe emocje, nagromadzone przez cały dzień, gdzieś odpłynęły.
Poprawił przydługą grzywkę Jeona i pogłaskał delikatnie po policzku, starając się go nie obudzić. Ciesząc się bliskością chłopaka, zamknął oczy, pozwalając sobie na krótki odpoczynek przed treningiem.
***
Po skończonych próbach i ćwiczeniach menadżer odwiózł ich do dormu. W końcu skończyli pracę, dostali kilka dni wolnego i mogli w pełni cieszyć się świętami. Jin wyskoczył z auta z nową energią, a uśmiech nie schodził mu z twarzy. Nie przeszkadzały mu nawet padający śnieg i mróz. Jeon na treningu w końcu poświęcił mu trochę więcej czasu. Pomagał z choreografią, która do końca mu nie szła, zjadł z nim posiłek, pozwalając się poprzytulać.
- Jungkook, pogramy w coś? - zapytał młodszego, gdy ten w końcu wyszedł z auta - Albo może pomożesz mi upiec ciasteczka na jutro?
-Uhm...wybacz Jin hyung, ale miałem właśnie iść z Jiminem do sklepu.
- Z Jiminem hyungiem - podkreślił ostatnie słowo Park, zarzucając ramie na szyję maknae i czochrając jego włosy.
- Ohh... W porządku. - w Jinie coś się zagotowało.
Po prostu odwrócił się i ruszył sztywnym krokiem prosto do dormu. Po chwili był już w swoim pokoju i zatrzasnął drzwi. Zawsze upominał pozostałych, twierdząc, że takie zachowanie jest dziecinne, ale teraz nie obchodziło go to zupełnie. Rzucił się na łóżko i nakrył głowę poduszką. Nie miał już ochoty na nic.
***
- Jin. Śpisz? - poczuł, jak ktoś szturcha go w ramie.
- Spałem.
- Co z tobą dzisiaj? Dziwnie się zachowujesz.
- Nic, po prostu byłem zmęczony.
Yoongi spojrzał na niego, nie do końca mu wierząc, jednak tylko westchnął. Wydawało mu się, że znał przyczynę dziwnego zachowania najstarszego Kima, ale wolał nie wtrącać się w życie uczuciowe członków zespołu.
- Dzieciaki wróciły ze sklepu i przygotowaliśmy kolację. Chcesz coś zjeść?
Jeśli chodzi o jedzenie Jina nie trzeba było dwa razy pytać. Poderwał się z łóżka i szybko opuścił pokój. W kuchni panował hałas, pozostali członkowie już siedzieli przy stole, rozmawiając ze sobą i jednocześnie przekrzykując nawzajem. Zatrzymał się na chwilę w progu, szukając wolnego krzesła. Jedyne wolne miejsca znajdowały się pomiędzy Jungkookiem, a V oraz liderem, a Hoseokiem.
Wiedział, że najmłodszy, zatrzymał miejsce dla niego, zawsze tak robił. Nie miał jednak najmniejszej ochoty siadać koło maknae, więc skierował się w stronę Namjoona. Nie zauważył nawet kiedy Min wyminął go i wcisnął się na upatrzone przez niego miejsce. Nadął policzki, obrażony.
Nie pozostało mu nic innego niż usiąść koło Jungkooka, który na jego widok uśmiechnął się.
- Hyung, spałeś? Odcisnęła ci się poduszka...- Jeon wyciągnął rękę do jego policzka, jednak ta została odtrącona przez starszego.
- To nic. - odpowiedział tylko i zabrał się za nakładanie potraw i jedzenie.
Jongkook zignorował to, co się stało i także zabrał się za swój posiłek. To przecież nic takiego, prawda?
Skończył swoją porcję i przysłuchiwał się rozmowom reszty członków. Spojrzał na Jina, który właśnie wciągał makaron. Uśmiechnął się do siebie i położył mu dłoń na kolanie, delikatnie masując. Jin od razu wyrwał swoją nogę, zjadł szybko ostatni kawałek mięsa i odszedł od stołu, nawet się nie żegnając.
Jungkook siedział z otwartą buzią, wpatrując się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą siedział Jin. Przy stole na chwilę zapanowała cisza, lecz szybko została przerwana przez Hoseoka, który zaczął się wygłupiać. Jeon nadal siedział, zastanawiając się nad zachowaniem swojego chłopaka. Nie wiedział, o co chodzi.
Dlaczego Jin tak się zachował?
Spróbował zrzucić to na niewyspanie.
Może nadal był zmęczony? Ludzie zmęczeni są marudni, prawda?
Prawda?
***
Jin leżał w łóżku i próbował zasnąć. Unikał Jungkooka do końca dnia, ignorując każde rzucane mu przez niego spojrzenie. Teraz starał się wyrzucić go z głowy, by chociaż trochę odpocząć.
Wsłuchiwał się w równomierny oddech swojego współlokatora. Jakim cudem Yoongi tak szybko zasypia? Zaledwie 15 minut temu pojawił się w pokoju, a już odpłynął. W sumie, zazdrościł mu.
Na szafce obok łóżka stał mały zegarek, którego miarowe tykanie trochę uspokoiło i znużyło Kima. Czuł, że w końcu udaje mu się zasnąć, lecz rozbudziło go ciche skrzypienie drzwi.
Ktoś wszedł do pokoju i poszedł do jego łóżka. Postać stała nad nim przez chwilę, po czym podniosła kołdrę, wcisnąła się pod nią i wtuliła się w plecy Jina.
Od razu domyślił się, kim owa postać jest i cały spiął się na jej dotyk.
- Hyung, nie śpisz? - usłyszał szept i, pomimo że w pokoju panowała idealna cisza, był on ledwo słyszalny, niepewny.
- Nie. - odparł chłodno - Po co przeszedłeś? Idź stąd. Obudzimy Yoongiego.
- Powiedz mi, co się stało. Proszę. Ignorujesz mnie cały dzień. Zrobiłem coś nie tak? - młodszy mocniej wtulił się w plecy Jina. Chłopak chciał się odsunąć, ale za bardzo nie miał gdzie, więc obrócił się twarzą do maknae.
- Ignoruję? Ja? To ty cały dzień nie zwracasz na mnie uwagi! Cały czas spędzasz z Tae lub Jiminem. Ostatnio nie mieliśmy za dużo czasu dla siebie. Dzisiaj, gdy dostaliśmy w końcu trochę wolnego, poszedłeś sobie z Jiminem, zamiast spędzić czas ze mną!
Jin starał się zachować spokój i nie krzyczeć, jednak jego głos mimowolnie stał się ostrzejszy i głośniejszy. W ciemności nie widział za dobrze twarzy Jungkooka, ale zauważył, że patrzył na niego wielkimi, zdziwionymi oczami, a po chwili uśmiecha się szeroko.
- Hyung, czyżbyś był zazdrosny? - zachichotał cicho.
Kim cieszył się, że w pokoju jest ciemno i chłopak nie może dostrzec jego rumieńca, który wystąpił na jego policzki. Uciekł zawstydzonym wzrokiem, przenosząc go gdzieś na ścianę. Ciężko mu było się przyznać do tego głupiego uczucia, przed samym sobą, a co dopiero gdy młodszy mówi o nim tak otwarcie.
- N-nie. Idź już, chcę spać.
- Och, hyung...- młodszy znowu zachichotał - Wiesz, że należę tylko do ciebie, wiec nie bądź zazdrosny. - delikatnie musnął jego policzek - Kocham cię.
- Ale...
- Zdradzę ci, że Jimin pomagał mi kupić prezent dla ciebie.
Och... no tak, przecież jutro 24 grudnia.
- Już w porządku? - zapytał młodszy.
Jin tylko westchnął i przejechał dłonią po włosach. Odprężył się, czując, jak to dziwne, znienawidzone przez niego uczucie, które cały dzień ściskało jego żołądek, w końcu zniknęło.
- Tak. Ale proszę, nie spędzaj tak dużo czasu z resztą i poświeć teraz trochę uwagi mnie.
Kim nachylił się do Jungkooka i delikatnie musnął jego usta.
- Cieszę się, że w końcu się pogodziliście. Ale czy możecie być w końcu cicho albo wyjść stąd? Chcę spać.
Jest boski ~!
OdpowiedzUsuńKomawo ! Powiem Ci z wielką chęcią czytam twoje prace i jeszcze ani razu mnie nie zawiodłaś ^^
Jeszcze raz komawo i weny życzę !
Hwaiting ~! =^.^=
Cieszę się, że ci się podoba :)
UsuńDziękuję ^^
Nadrobiłam wszystkie twoje prace jakieś dwa dni temu, ale dopiero teraz komentuje ;; Ja złą i niedobra XD
OdpowiedzUsuńTen shot był fajny więc nie wiem o co ci chodzi ;)
Bardziej mi się jednak podobał ten świąteczny z Jiminem i Sugą. Uwielbiam jak piszesz o swoim ulubionym pairingi, te prace są najlepsze ;* To było takie mega słodkie i ten Jiminek taki kochany i dostał sweterek i piekł ciasteczka <3 Może mi upiec ciasteczka XD Ahahaha
Dużo weny i szczęścia w Nowym Roku!!!
Chyba każdemu lepiej wychodzi, gdy pisze o czymś co lubi XD
UsuńDziękuję za komentarz i życzenia <3
Wena teraz się przyda haha
A mnie tam się bardzo podobało. Zazdrość SeokJina była urocza, a jeszcze bardziej zasłodziła mnie reakcja Kookiego na słowa hyunga. On zawsze jest kochany, borze sosnowy mój, czemu mi to robisz, Jungkookie. ;-; DLACZEGO TAK BARDZO CIĘ KOCHAAAAAAM
OdpowiedzUsuń:<
A wracając do samego os xD Oczywiście, że mi się podobał, jak zawsze~~
Pozdrawiam, Malffu xx